Święta już na półmetku, prezenty rozdane i zdjęcia zrobione. Cóż pozostaje? podzielić się nimi z Wami! W tym roku nie poszalałam z prezentami, skupiłam się bardziej na wspólnym spędzaniu czasu. Spacery, sztuczki, ćwiczenia, chillowanie, wiecie o co chodzi. W dodatku tydzień temu przyszła do nas przesyłka od NaszeZoo.pl z produktami do testowania, wpis o tym pojawi się tak szybko jak to możliwe. Przejdźmy do rzeczy, a więc od lewej:
- świąteczne ubranko dla Tofika, nie mogłam się oprzeć! Wygląda w nim tak uroczo, a w dodaku Finiu uwielbia chodzić w swoich ubrankach i nie chce się z nich rozbierać. To również mu się spodobało i chodził zadowolony.
- świąteczny pasek na szyję dla Piana. Nasze obroże nie mają konkretnego motywu (takiego jak np. haloween, wiosna, wakacje etc.), większość jest uniwersalna, można założyć je zarówno w zimę, jak i w lato. Ta jest wyjątkowa, niestety mało widoczna, ukrywa się w kołnierzu Piana.
- truskawa Comfy, nie chciałam wydawać kilkudziesięciu złotych na konga, bo nie wiedziałam czy się u nas sprawdzi. Postanowiłam kupić coś tańszego, o podobnym zastosowaniu. Co się okazało? chłopaki oszaleli na jej punkcie! byłam przekonana, że tylko Piano będzie jej używał, ale Finiowi tak się spodobała, że chyba będę musiała kupić mu własną.
- pluszowa kość z mordką pingwina. Piano kocha (rozpruwać) pluszaki :P. Po 15 minutach zwierzak stracił oko i prawie cały dziobek. Cóż poradzę, dopóki mordowanie zabawek będzie sprawiało Pianowi TAKĄ radochę, dopóty będę je kupowała :P.
- smakołyki let's Bite! yyy... smaków nigdy za wiele! Te to akurat kurczak z serem, ale mamy zamiar wypróbować również inne warianty.