niedziela, 23 listopada 2014

Szafa Tofika, plus trochę więcej w temacie ubranek.


Yorki są psami, drobnymi, nie posiadającymi dużej ilości tkanki tłuszczowej, nie mają sierści, a włosy. Co za tym idzie, nie mają też warstwy futra pod wierzchnią okrywą-podszerstka (jakkolwiek się to pisze). Przy niskiej temperaturze jest im zimno, dlatego tak ważne są dla nich ubranka. Dzisiaj trochę w tym temacie, przy okazji pokażę wam, może nie szafę Tofika, ale jej zawartość :)

środa, 12 listopada 2014

W poszukiwaniach odpowiedniej karmy


Co Piano je? Może niektórych z Was kiedyś to zastanawiało, bądź dalej zastanawia :) Historia ciągnęła się w nieskończoność, a ja dalej nie byłam zdecydowana na jedną konkretną karmę, cały czas szukałam z nadzieją, że po reakcji Piana na poszczególną karmę powiem "to jest to!". Piano będzie zadowolony, a ja usatysfakcjonowana :) Aż nadszedł ten dzień... kiedy to znów zawiało pustkami w worku :P No i zapaliła się lampka!. Szkoda. Te całe 3 dni Piano jechał na mokrej karmie z puszek. Tak jak Tofik jest bardzo wybredny co do karm, tak Piano pochłania wszystko co tylko dostanie. Czy dobrze? oj nie wiem, czy można uznać za "dobrze", kiedy pies nie pogardzi nawet chusteczkami :P Plusem jest to, że nie muszę kupować próbek, tylko mogę od razu cały worek.

Akurat trafiła nam się świetna promocja, 18 kg w cenie 15. Kiedyś kupowanie 15 kg było totalną abstrakcją, bo przy posiadaniu Yorka ta ilość chyba starczyłaby mu o końca życia :P Natomiast, przy Piano stało się to standardem :) Po wtaszczeniu całego wora na pierwsze piętro po drewnianych schodach, tradycyjnie zaczęłam bawić się w wesołego farmaceutę ustalając dawki dzienne i porcjowe żywienia, do znudzenia powtarzając ten sam kurs worek-waga :P I po czasie mogę stwierdzić, że tej karmy się przytrzymamy, chociaż, nigdy nie mów nigdy :) Nie wiem czemu, nie kupiłam jej wcześniej, tylko zdecydowałam się na nią dopiero teraz. Piano ładnie wygląda, futro, jak zawsze mocne, bujne i błyszczące. Cóż więcej chcieć? Eukanuba nam pasuje :)

Bez tematycznych zdjęć, więc dziś wklejam nasze wspólne zabawne zdjęcie :D

czwartek, 6 listopada 2014

Pan Tofik ma urodziny!

Co by to było gdyby....blogger współpracował ze mną w dzień, kiedy chcę dodać ważny post



Dokładnie 4 listopada 2008 roku przyszedł na świat mały Oskar, bo tak wtedy mówiliśmy na Tofika. Sześć lat temu, a pamiętam jakby to było wczoraj. Wracałam wtedy od cioci, mama po mnie przyszła mówiąc, że ma niespodziankę, mała Ola przekonana, że na stole czeka na nią pyszna pizza, stanęła w progu, kiedy w tym samym momencie z łazienki wybiegła mała kudłata kuleczka, wielkością porównywalna do chomika. Wkrótce mały (już przechrzczony) Toficzek z prędkością światła biegał po domu i wylegiwał się na łóżku. Braliśmy go na ręce bardzo delikatnie w obawie, że zrobimy mu krzywdę. Kilka zdjęć z "dzieciństwa i młodości"





Tofik jest bardzo chwiejny nastrojowo, delikatny, kochany, słodki ale przede wszystkim jest całkowitym przeciwieństwem swojego młodszego kolegi Piana. Nie znosi kąpieli, jest bardzo schludny, i nie lubi się brudzić, za to młody kocha wodę, najlepiej bieżącą, ubrudzony staje się najszczęśliwszym psem. Chód Tofika jest przesycony gracją i delikatnością, każdy ruch łapy jest dokładnie przemyślany i zaplanowany, Piano zaś idzie jak mu się podoba, nie patrzy pod nogi i jest nieuważny. Ale łączy ich jedna priorytetowa cecha... obydwoje są niesamowitymi żarłokami :D Finiek baardzo daje znać i sygnalizuje potrzeby, podgryza nogi i prowadzi do drzwi, żeby iść na dwór, kopie łapami, kiedy chcę żebym przesunęła się i zrobiła mu więcej miejska, trzęsie się i dygocze gdy się boi lub mu zimno, drapie łapami po miskach w zależności czy jest głodny, drapie w lewą michę a gdy spragniony, drapie w prawą :P  Dziś, nawet w tym momencie gdy siedzę na łóżku i piszę, Panicz Tofik leży obok mnie mądrze spoglądając w monitor, zaciekawiony tajemniczymi literkami pojawiającymi się na ekranie. Piano z pewnością biega po dworze znajdując coraz to nowsze kształty kamyczków :D Tofik potrafi niesamowicie kojarzyć fakty, gdy tylko usłyszy słowa mojego taty "już idę już idę" od razu zasuwa na dół do drzwi szczekając i robiąc raban na cały dom, nakręcając przy tym Piano. Piętro pod nami mieszka moja babcia mająca 2 koty. Tofik siedząc na parapecie potrafi rozróżnić "swoje" koty, Julka i Gniewka od wszystkich innych, tylko wtedy nie szczeka. Widząc obcego kota chce wydrapać dziurę w drzwiach, szczekając i piszcząc jednocześnie. Kocha swoje ubranka i kocyki, wścieka się, gdy wraca z dworu i ktoś chce go rozebrać :) Z zawiścią i piekłem w oczach skacze starając się złapać w powietrzu muchę. Jest bardzo delikatnym psem, aczkolwiek wraz z przekroczeniem progu, wstępuje w niego prawdziwy terrier, uwielbia wąchać i ganiać się z Pianem. Pomimo takiej różnicy wieku między mini, ładnie się bawią, wkładając przy tym całą głowę Tofika do pyska młodego :) Jest też bardzo wybredny co do karm i smakołyków :) Ma chyba więcej szamponów, odżywek, mgiełek i innych różności niż ja :P Jak żyję się z dwoma zupełnymi przeciwieństwami pod jednym dachem? wspaniale!

W te urodziny poszerzyła się garderoba Tofika  jak i zawartość półki z smakołykami :) Nasz kochany staruszek dostał w tym roku, to co kocha najbardziej :)