sobota, 28 czerwca 2014

Zastój cz 2.

Na mojego bloga ostatnio wkradł się kolejny zastój. Dlaczego? otóż, mam pewne problemy z moim komputerem :/ Ten post to relacja wszystkiego, co do tej pory robiłyśmy z Zuzią ;) Chciałam wynagrodzić tą przerwę w pisaniu ;) pewnie myślicie: ,,o, może napisała dłuższego posta " nie, nie nie napisałam :P dzisiejsze zdjęcia są lepszej jakości :) Jestem w nich wszystkich zakochana <3

Przez ostatnią godzinę biegałam, a Z. robiła zdjęcie ;) Pianko padł zmęczony, a my zajęłyśmy się przegrywaniem zdjęć :) Dziś tunel poszedł w ruch, tak jak smycz i obroża i smakołyki :) nic więcej do szczęścia :) Teraz udał nam się uchwycić go nierozmazanego ;) a przy tym uśmiać się i mieć z tego MEGA frajdę ;) Chyba zacznę przezywać Pianko ,,Batman" dlaczego? popatrzcie tylko na jego uszyska :)

niedziela, 22 czerwca 2014

Który mój?

Heeej! dzisiaj przychodzę do was z pytaniem :) oto zdjęcie (chyba) całej rodzinki mojego Piano, zanim jeszcze trafił do nas :D 



A teraz pytanie do was: 
Czy jesteście w stanie powiedzieć który to Piano?
Ja już wiem ! :D 

piątek, 20 czerwca 2014

Lato coraz bliżej

                 Hej po raz II ! :) Chociaż pogoda słaba dzisiaj, to i tak zważywszy na zbliżające się wysokie temperatury i wakacje, przypomną wam po raz kolejny, co robić, aby wakacje mijały przyjemnie i nam i naszym zwierzakom :) Nie mam serca leżeć sobie beztrosko na kocyku czy leżaczku, podczas gdy Pianko, czy Toffie leży na słońcu i dyszy :( Oto kilka rzeczy o których NIE MOŻESZ zapomnieć :)

Przytul


     Heeej! w dzisiejszym poście przedstawię wam cały mój wczorajszy dzień, plus nowe osiągnięcie Pianko :) 
Najpierw trochę o mnie :) Więc, wczoraj wpadłyśmy z koleżanką na pomysł, żeby odwiedzic moją babcię. Jechaliśmy z Bliżyna prawie pod Szałas. Straasznie daleeko :) było naprawdę super! dużo galopowaliśmy, dużo kłusowaliśmy :) mam sporo zdjęć, i mam też filmik z gallopu ! :) Wyjechawszy o 12:30 do domu z całej wyprawy wróciliśmy o 19 :D Teren po wsze czasy! W lesie spotkaliśmy mojego dziadka, który szedł "na betki" chyba nie za bardzo nas poznał :P a pierwsza reakcja babci? ,,Ola, dzieko bój się Boga!!, ty tu na koniu przyjechałaś? " Nie mogła uwierzyć, że taki kawał drogi lasem jechaliśmy :) Ja jechałam na klaczy Canadzie, Wiktoria na marudzie a wujek na Mironie :D

środa, 18 czerwca 2014

18.06.2014r.-czyli to co robiliśmy dzisiejszego popołudnia ;)



     
Hej! Dziś pogoda dopisała, więc postanowiłam pobiegać i zmęczyć Pianko przed wyjazdem do szkoły muzycznej, na chór. Teraz głównie ćwiczymy piosenki wesołe oraz hymny: szkoły i narodowy. No bo w końcu za tydzień koniec roku ;) A uroczyste zakończenie i rozdanie świadectw musi być :D no ale dziś nie o tym.
Ten post będzie króciutki, ale poświęcony dzisiejszym szaleństwom z Pianistą :) Biegaliśmy jeszcze za dnia, bo teraz już zachód. Ale post teraz jest bo dopiero teraz udało mi się skończyć wszystkie procesy montowania filmu i obróbki zdjęć :) uupppsss... zdradziłam trochę niespodzianki :P
Najpierw biegaliśmy po domu, ale stwierdziłam, ze bezpiecznej (dla nas, szklanych przedmiotów i innych domowników :) będzie gdy przeniesiemy się z tym na dwór :) I tak też się stało. Biegaliśmy aż Pianko stwierdził, że już nie ma siły i chcę wracać do domciu :) Dziękuję wam za te 100 komentarzy, są dla mnie naprawdę ważne. Dzięki nim wiem co mam robić, czego nie robić, a co doskonalić, są także ogromną motywacją :) No, przejdźmy do konkretów :)  Mam przyjemność przedstawienia wam Pianisty w akcji 

                                       


wtorek, 17 czerwca 2014

17.06.2014. Dniem świętym



17 czerwca 2014 dniem świętym. Dlaczego? Piankowi pierwszy raz udało się zrobić komendę "zostań" długo trzeba było nad nią pracować, jeszcze nie do końca zawsze zostaje, ale teraz już coraz częściej :) Dzisiaj było trochę ćwiczeń, trochę tunelu, trochę sztuczek i trochę zdjęć :) 


Nie wiem jak nauczyć Pianko "prosić" bo gdy mam smaczki lub zabawkę i macham mu nią przed nosem, poprzedzając to komendą "siad" to on podskakuje, a nie robi stójki :/ Mama śmieje się, że Pianko na za ciężki tyłek :P Ale mi bardzo podoba się ta sztuczka, i chciałabym go jej nauczyć.

Dziś biegaliśmy też w ogrodzie robiąc dziwne zakręty między drzewkami i krzewami. Piano był w niebo wzięty, gdyż mógł się wyszaleć w pewnego rodzaju "labiryncie". Był zauroczony babcinymi różanecznikami :) Młody wyszalał się ile tylko chciał :) Zaczęliśmy komendę "turlaj się" ale niezbyt nam to idzie :( Później zachmurzyło się niebo, a w końcu zaczął padać deszcz, i musieliśmy się zwijać :(


 


poniedziałek, 16 czerwca 2014

Tyle stresu... i po co?


Hej :) dzisiejszy post krótki, bo o mnie :) Dzisiaj zdawałam egzamin z fortepianu. Bałam się go już od tygodnia, gdy się tylko dowiedziałam, że 16.06.2014r. o godzinie 16:00 będę musiała wejść na scenę i zagrać 4 utwory z pamięci :c Cały dzień byłam przestraszona i zła na wszystko, że muszę tam jechać i grać na ocenę. Już od 5 lat co semestr wchodzę i gram. Nie wiem czemuż to za każdym razem boję się tak samo :( 
Nadeszła ta chwila: Alex wyszedł i powiedział: no to teraz ty tam musisz wejść :/ więc weszłam, wszyscy siedzieli rozrzuceni po całej sali z kartkami w rękach, a ja przerażona mogłam wykrztusić z siebie tylko ciche : dzień dobry. Miałam wrażenie, że klawisze są cieplejsze od moich rąk. Zagrałam, wyszłam. Chciałam wrócić do domu, ale no jeszcze wyniki. Dostałam 4! :) przyznam się, że na 5 umiałam, ale na 5 nie zagrałam :(  Cieszę się bardzo, że mam już to za sobą :)
Tyleee stresu... i po co? egzamin zdany na ,,dobry (4)"

niedziela, 15 czerwca 2014

Przypadkiem?


 Dzisiaj pokażę wam, jak to Piano kocha uczyć się dziwnych sztuczek :) Mówią, że są w ogóle do niczego nieprzydatne, i że trzeba uczyć psa praktycznych komend... NO ALE JAK TO? najważniejsze, żeby sztuczka była fajna, nie musi być praktyczna :P w planach miała 2 śmieszne komendy, już prawie je zrealizowałam, ale dzisiaj przedstawię wam jedną z nich :) Na drugą musicie grzecznie poczekać :3 Pokazałam Piano raptem dwa razy jak ją wykonać, nie wymagałam, żeby ją robił, a tu przypadkiem okazało się, że gdzieś tam w szarych komóreczkach mu się zakodowały :) Nie wiem kiedy się nauczył, bo może zrobił ją ze mną 2 razy, no ale się nauczył :) Do samego gestu dodałam komendę i już! Piano opanował nową sztuczkę, chyba już 5 czy 6 :)


Mam nadzieję, że dalej będzie uczył sie tak samo, albo jeszcze szybciej! :) Myślałam, że poprzestanę na siad, łapka, leż, no ale jeśli mój pies uczy się nawet gdy ja tego nie wymagam? to jasne, że korzystam :P Ale nie będę MEGA szaleć z trickami, no bo, no, Pianko jest jeszcze maluch ciapa :) 

                                                                         
Bałam się, że Pianko jest za mały na tą sztuczkę, ale skoro "sam" się jej nauczył. A i  dzięki, wam za to, że ilość wyświetleń dobiła do 2000 :) to dla mnie MEGAA! motywacja :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i zapraszam, do komentowania :) !! 

Forma psio-podobna :)


DzieńdobryWieczór!
Piękne pogody dopisały, więc czas brać się za formę nieco bardziej intensywnej :) Lenia wygonić i po podwórku pobiegać. Teraz najczęściej biegamy, przez ukochany tunel z biedronki! Jest dość lekki, przez co każdy wiaterek jest w stanie go porwać na koniec podwórka, no ale nic nie jest w stanie przeszkodzić mi w zabawie z Pianistą :) Pierwszy raz coś takiego nagrałam. Z góry przepraszam za jakość :/ bo nie jest oszałamiająca :c Postanowiłam urządzić sobie taka tuneliadę z 1 tunelem :P Trudno, jeszcze nie nabyłam innych, ale zamierzam to zrobić w najbliższej przyszłości :) Młody kocha do niego wbiegać ;) szkoda tylko, że nie da się go zawinąć, bo jest za krótki :(  Czasem mam wrażenie, ze Pianko jest jakąś formą-psio podobną, gdyż nie rzuca się na miskę z jedzeniem (chyba, że mowa o czyjejś misce, bo na do swojej się nie kwapi podejść). Wygląda, jakby tunel go wciągał, jak platforma teleportująca. Dopiero wbiegł do tunelu a już wybiega, albo Pi ma właściwości rozszczepienia się i wybiegania z tunelu, kiedy jeszcze nie wybiegł :P

Dzisiejszy filmik, jest dla mnie małym sukcesem, bo Piano tylko raz ominął tunel (i go nie przewrócił!!) Ale też długo bawiłam się ze sklejaniem tego filmu :) Cieszę się, że WRESZCIE umiem to zrobić, szkoda tylko, że jakość zostaje wraz z edycją pogorszona :(

Tak oto mój, jak i Panicza Pianisty mija weekend :) Na szczęście niedługo wakacje!

                                      


sobota, 14 czerwca 2014

Pianista

Hej. Chcę was tylko poinformować, że Piano rozczytał moje nuty. Ostatnio wchodzę do pokoju, gdzie stoi moje pianino, a tu co? Połowa moich nut leży w strzępach. Widocznie ktoś nie domknął drzwi a Piano- nie ma co, wziął się od razu za Walc a moll F. Chopina :P Od razu rzucił się na głęboką wodę :P Nie wybrzydzał, pociął zębiskami preludia, walce i polonez- wszystko Chopina. Wiedziałam, ze imię Piano nie jest przypadkowe, ale nie miałam pojęcia, że od razu rzuci się na Chopina :P Nie mogę go karać za coś co zrobił wczoraj, bo logiczne, że nie będzie wiedział o co chodzi? ,,dlaczego krzyczysz wymachując rękami nad tymi kartkami? co ja zrobiłem? w takim razie, idę się na ciebie obrazić" Długo musiał spędzić gryząc to, bo nut nie oszczędził, tylko ściął na najmniejsze mozeliwe kawałeczki :P 




 Na szczęście udało mi się skleić do "kupy" kawałeczki nut. Szczerze powiem wam, że takie puzzle to mi się nawet nie śniły :P Wymagało to ode mnie sporoczasu i cierpliwości :) 



Piano został Pianistą, nuty sklejone.



A na koniec nasz Pianista przy swoim instrumencie w swoim pokoju, przy swoich pogryzionych nutach.





środa, 11 czerwca 2014

Dla przypomnienia

            Hej hej, dzisiejszy post nie będzie tylko o Piano, ale ogółem o psach. Jak wiecie zaatakowały nas bardzo wysokie temperatury. Pewnie pomyślicie: no i co z tego? po co ona pisze takie oczywiste rzeczy? A no piszę, bo chce poruszyć bardzo ważny temat, a mianowicie: zostawianie psów na słońcu przy łańcuchu i w samochodzie. Otóż, temat psów na łańcuchach wzbudza wiele kontrowersji. Ja osobiście nie mam nic przeciwko przywiązywania psów na "łańcuch" (jednak popieram linkę, a nie metalowe coś). Popieram, ALE tylko wtedy gdy długość tej linki naprawdę pozwala psu na swobodniejsze poruszanie się ,zwierzę ma trochę cienia, i  CAŁY CZAS  miskę z wodą oraz jest wyprowadzany lub spuszczany z sznurka przynajmniej 3 h. Nie jest to tak, że jestem za wiązaniem psa na 1m łańcucha, w słońcu, bez wody, NIE NIE I NIE. Nie mam 

przeciwko psu na lince, jeżeli tylko ma dobre warunki. Ale dzisiaj nie o tym. 

Dziś kliknęłam pomarańczowy przycisk Nowy Post, tylko po to, żeby przypomnieć wszystkim, którzy to czytają, że temperatury są wysokie i zostawienie psa w samochodzie czy na łańcuchu, kiedy na dworze jest 35 stopni, nie może mieć miejsca. Wiele się słyszy o tragicznych zgonach naszych pupilów, tylko i wyłącznie z powodu głupoty właściciela. I chciałam wykorzystać mój post na zaapelowanie do was, by wystrzegać się zostawiania zwierząt, bez wody, nie wspominając o zostawieniu psa w samochodzie, co według mnie powinno być karane męczeńską śmiercią głupiego właściciela. Wierzę, że każdego z was, tak jak mnie poruszył ten problem, i będzie reagował kiedy tylko jakiemuś zwierzęciu dzieję się krzywda. Uuf się rozpisałam...

Pamiętajcie, że nie tylko nam jest gorąco w lato. Pozdrawiam wszystkich. Ola :) 



niedziela, 8 czerwca 2014

Piano, leż.


                 Hej hej, jak co weekend wstawiam więcej postów, bo mam więcej czasu. Piano zaskakuje szybkością pochłaniania wiedzy. Ledwo 5 razy mu pokazałam o co mi chodzi i już zapamiętał :) Dzisiaj nowa sztuczka-leż. Nie opanował jej jeszcze do perfekcji, bo robi to dopiero za 2-3 razem :( Ale będziemy ją ćwiczyć, aż do uzyskania pożądanego efektu, jeśli chodzi o szybkość jej wykonywania :) Na początku miała się nazywać padnij, potem pac ale stwierdziłam, że najlepsze będzie leż, krótka komenda łatwiejsza do zapamiętania i dla człowieka i dla psiaka :) Przydatna sztuczka, czy do poczekania na coś, lub po prostu do uspokojenia zwierza a także przydatna gdy chce się go poczesać szczotką :) Toffika tej komendy uczyłam hohoho strasznie długo! próbowałam, przestałam próbowałam i przestałam. Dopiero gdy zaczęłam z Toffim skakać przez poprzeczki zrozumiałam jak ważna jest ta sztuczka i że Toffi musi ją opanować. Uczyłam go jej przy okazji, tak samo jak oparcia łapek na ścianie, nie był to osobny czas przeznaczony na uczenie go takich komend. Jakoś powoli dał radę i zapamiętał ją do teraz :) kiedy Toffikowi zajęło to z 1 tydzień Piano opanował ją w 1 dzień :) 


Mam nadzieję, że innych sztuczek Piano będzie uczył się tak samo szybko i chętnie jak tej, ponieważ mam co do niego pewne plany :) 

sobota, 7 czerwca 2014

Zmieńmy temat.

                Dziś zmienimy temat. A na jaki? a no trochę na mój. Zawsze piszę tylko o Piano, to może teraz dla odmiany trochę o mnie :) Coś o czym możecie nie wiedzieć. Jeżdżę konno :) łohoh już chyba z 4 lata. Uwielbiam to, kocham galopować w terenie. Moim takim małym marzeniem jest galopowanie się po takiej dpięknej łące, z długimi, rozpuszczonymi włosami. Ale, jak widać moim trochę brakuje. Więc muszę poczekać. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda :) Tutaj w kłusie na hubertusie w 2013 r.


niestety w za krótkich strzemionach :(
Tutaj w galopie :



Uwielbiam jeździć w stylu klasycznym, który widać na powyższym zdjęciu. Z westowym nie mam większego problemu, ale jednak wolę tą schludność. Styl klasyczny kojarzy mi się przede wszystkim oczywiście z klasą. Lubię ten minimalizm, a stroje są piękne. Konie są cudowne i śliczne. Nie są może delikatne, ale ostrożne i uważne :) Prawdziwa wolność, porozumienie i współpraca z koniem to właśnie to co kocham. 


niedziela, 1 czerwca 2014

Nowa sztuczka? czemu nie

                 Ostatnio pisałam już w którymś poście, że  Piano uczy się nowej sztuczki, a mianowicie  zawieszenie 2 łap na mojej ręce. Trochę długo ją  ćwiczyłam, bo niestety Piano albo zarzucał 1 łapę,  albo nie zarzucał w ogóle, albo przekręcał głowę na  bok i patrzył się na mnie. Ale w końcu się udało, będę  ją ćwiczyć do perfekcji, bo jak widać, jeszcze wstaje,  albo rozprasza się. Powtarzać będziemy, aż  wyzbędziemy się wszystkich skaz. Lecz i tak myślę, że  Piano szybko pochłania wiedzę, w porównaniu do  Toffika, który swoje kilka sztuczek ma bardzo dobrze  wyćwiczone, ale z którym też podanie łapki    maglowałam z 2 miesiące :( . Najszybciej nauczył się  chyba podania 1 łapki, bo zajęło mu to 3 dni. Postaram się uczyć go jak najwięcej, bo akurat w takim jest wieku, ale wszystko z granicach rozsądku. Nie będę też mega szaleć ze sztuczkami, ale kilka go nauczę :)




Pozdrawiam :)