Czasem tak się zdarza, że ludzie zmieniają zawód. Raz z kelnerki na kucharkę, raz z mechanika na sprzedawcę. A i ja też zmieniłam zawód :) Bo odkryłam w sobie "zdolności" fryzjerskie :P Nie, nie mam nowej fryzury, ale Toffi tak! Jak każdy pieso YorkShire obrasta ;) Od ostatniej wizyty u fryzjera trochę się ofutrzył, a że teraz panuje nowa moda na pogodę: ,,burza-upał" więc albo Toffi chodzi i chce się udusić od ziajania, albo przychodzi tak czarny mokry i sflogany, że nie da się go domyć. Tof w sobie ma chyba za dużo z Terriera a za mało z Yorka, bo zamiast leżeć na kanapie, woli latać i ścigać koty i wszelkie zwierzątka futerkowe. Przygód mi nie mało, bo wczoraj byłam "tragarzem :P" a dzisiaj urządziłam sobie "dzień fryzjera" i ostrzygłam Toffika. Najgorsze dla kłaka było to, że przed obcinaniem kłaczków, trzeba piesa umyć i rozczesać, a to najgorsze. Ale nie było tragedii, Toffi sprawował się grzecznie, przy okazji wypróbowaliśmy nowy szampon, nie pachnie zachęcająco, ale dobrze myje :) Na koniec wypsikałam Toffika jego mgiełką, która ślicznie pachnie ♥ Nie wiem czy można to nazwać "zdolnościami" ale myślę, że efekt końcowy jest zadowalający :)
Z zarośniętej kulki powstało takie oto coś, a chcę zaznaczyć, że użyłam to tego jedynie nożyczek, a efekt jest "w miarę" podobny do efektu kiedy zostałaby użyta maszynka :) Moja praca trwała około 1,5 godziny ;) A Toffik grzecznie siedział na desce do prasowania :) Efekty to....
Rozwiń, aby przeczytać więcej :)
PRZED:
PO:
Tutaj niestety tylko połowa kłaków, które zostały, gdyż 2 część już wylądowała w muszli klozetowej ;(
Jako tło do zdjęć, Toffi obrał sobie nasze cudowne, niebieskie żelazko!
Wszystkie dziś obcięte włosy Toffika, zmieściły mi się na 2 rękach :)
Świetny blog! Nie rezygnuj z tego by go prowadzić :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że masz bardzo fajne psy :D
http://world-is-pretty.blogspot.com/
Śliczny jest i te jego oczka :) http://przyszopceuszatych.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda teraz :)
OdpowiedzUsuńA co do dostawiania to Piano jest młody,jeszcze wiele przed Wami :). Najważniejsza jest teraz motywacja do pracy :). Jeśli chcesz,mogę napisać Ci na maila jak dokładnie uczyłam dostawiania bardzo prostą metodą, u nas szybko poszło. Może kiedyś Ci się przyda :).
pewnie, bardzo się cieszę, że zaproponowałaś mi to :D
UsuńZ góry dziękuję :*
Jeny, ile ty mu tych włosów obcięłaś ;) przynajmniej nie będzie mu tak gorąco jak przedtem. Gratuluję zdolności :D
OdpowiedzUsuńNo,no ładnie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńhttp://martusiadlawszystkich.blogspot.com/
Ładnie wyszło! Od razu będzie mu i lżej i chłodniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Wiktoria&Fado
Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/
Świetnie Ci wyszło! Jacie, zazdroszczę Ci psa, którego można czesać, a nawet strzyc... :)
OdpowiedzUsuńJeśli mogłabym, zamieniłabym włosy Toffi na zwykłą sierść ;)
UsuńŚwietny efekt końcowy! Psiak teraz na pewno bardzo się cieszy, bo nie jest mu aż tak gorąco. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://polishtagteam.blogspot.com/